Historia szkoły
HISTORIA SZKOŁ Y W CELESTYNOWIE
Z zapisków w kronice szkoły sporządzonych w latach czterdziestych na podstawie opowiadań najstarszych osób z Unewla i Celestynowa wiadomo, że w XIX w czytać i pisać potrafiło niewiele osób. Zamożniejsi gospodarze posyłali swoje dzieci na naukę czytania i pisania do organistów w Smardzewicach, Sławnie i Białobrzegach. Kto posiadł tę umiejętność, przekazywał ją swoim dzieciom i bliskim. Olszewice były wioską zamieszkałą przez kolonistów niemieckich, którzy mieli własną szkołę, gdzie uczyły się wyłącznie dzieci niemieckie. Nauczyciel niemiecki kierowany chęcią dodatkowego zarobku, uczył także dzieci polskie, a za naukę pobierał wynagrodzenie w pieniądzach i naturze. Około roku 1890 w niemieckim budynku w Olszewicach powstała szkoła rosyjska, gdzie naukę można było zdobywać w języku rosyjskim, niemieckim i polskim. Jednak niewiele polskich dzieci z niej korzystało, ponieważ nauka była płatna (20 kopiejek na tydzień), co dla polskich chłopów było pokaźną kwotą, a drugi powód to obawy przed wynarodowieniem. Dużą rolę odegrał tu ówczesny ksiądz i dziedzic Wojciech Certowicz, który zorganizował tajne nauczanie. Nauczycielkami były córki dziedzica. Przez dwa tygodnie we dworze trwała nauka ciągła, a potem nauczano dorywczo. Za naukę chłopi odrabiali dziedzicowi w polu. Władze rosyjskie chciały wybudować szkołę, ale ludność nie zgodziła się, ponieważ nauka miała odbywać się wyłącznie w języku rosyjskim. Po roku 1914 przybył do Unewla nauczyciel Bryliński i założył szkołę prywatną. Prowadził 3 oddziały szkoły powszechnej. Nauka odbywała się w wynajętej izbie przy zwykłych stołach. Niektórzy chłopi posyłali dzieci do szkoły tylko zimą, ponieważ w czasie innych pór roku dzieci pomagały pracować w polu. Szkoła była często przenoszona z budynku do budynku i tak w ciągu 4 lat mieściła się u Kotusiewicza, Ciacha, Króla i Kwiatkowskiego. Los nauczyciela w owym czasie był bardzo ciężki. Utrzymywał się z miesięcznych opłat uiszczanych przez chłopów, ale nie wszyscy płacili regularnie. Zachodziła więc konieczność zbierania dla nauczyciela ofiar w naturze. Nauczyciel Bryliński nie miał stałego mieszkania, lecz korzystał z gościnności gospodarzy, których dzieci uczęszczały do szkoły. Po nim pracował nauczyciel Szymański, a następnie Czepieliński. Na przełomie lat 1916/1917 szkoła została upaństwowiona. Na budynku u Kwiatkowskiego zawieszono szyld z napisem „Publiczna Szkoła Powszechna w Unewlu”. W dalszym ciągu szkoła realizowała 3 oddziały. Uczniów obowiązywał egzamin końcowy, który przeprowadzała komisja składająca się z siedmiu nauczycieli, inspektora oświaty i prezesa, którym był dziedzic Wojciech Certowicz. Każdy nauczyciel zadawał pytania dotyczące innego przedmiotu, prezes stawiał oceny, a inspektor zadawał dodatkowe pytania. Następnie wypisywano świadectwa i w refektarzu kościelnym wręczał je prezes. Uczniowie, którzy zdali egzamin z wyróżnieniem otrzymali nagrody książkowe. W 1919 roku z powodu braku lokalu w Unewlu, szkołę przeniesiono do Celestynowa, gdzie często „wędrowała”. Najpierw mieściła się u Fałkowskiego, potem u Abratkiewicza, Kobierskiego i Chachuły. Ten ostani wybudował z własnych pieniędzy dwuizbowy budynek i wynajął go szkole. Z tamtego okresu nie pozostał żaden dokument. Akta szkolne zachowały się od roku szkolnego 1924/25. Do rejonu szkolnego należały następujące miejscowości: Celestynów, Unewel (wieś, dwór, Kolonia i Pustka), Olszewice, Grudzeń, 2 budki kolejowe i stacja Bratków. Przed rokiem 1933 przystąpiono do budowy szkoły w Białobrzegach. W związku z tym mieszkańcy całej gminy zobowiązani byli płacić podatek i pracować przy budowie. Mieszkańcy tutejszych wsi przeciwstawili się, zwołano zebranie ogólne, powołano Komitet Budowy Szkoły w skład którego weszli: leśniczy Rzeszowski, radny z Unewla – Zdulski, Król Stanisław, Kaczmarek Michał, Staniec J., Wróblewski Franciszek z Celestynowa i Wucke z Olszewic i złożono do gminy wniosek o budowę szkoły, który został odrzucony. Wystosowano więc delegację do inspektora, gdzie sprawę budowy załatwiono pomyślnie i ustalono, że budynek szkoły będzie drewniany. Po licznych sporach plac pod budowę szkoły zatwierdzono na terenie Unewla. Ogromny wkład w organizację i budowę szkoły włożył leśniczy Rzeszowski, a i ludność tutejsza nie szczędziła materiału i pracy przy budowie. Pracowano nawet w księżycowe noce. Przy budowie pomagali także Niemcy, którzy później przysyłali swoje dzieci do polskiej szkoły. W 1937 r. szkoła została oddana do użytku. Powiększyła się liczba oddziałów i nauczycieli. Realizowano program 7 klasowej szkoły powszechnej przy 3 etatach nauczycielskich. Klasa 6 była 2-letnia. Pierwszym kierownikiem w nowej szkole był Frankiewicz Marcin. W czasie okupacji szkolnictwo uległo reorganizacji. W tutejszej szkole realizowano program 4 klasowej szkoły powszechnej, początkowo o dwóch, a później o 1 sile nauczycielskiej. Nauka odbywała się w 1 sali od drogi na dwie zmiany. Drugą salę oddano Niemcom, gdyż od 1940r odłączyli się od Polaków. Trzecią salę podzielono i zrobiono osobne wejścia dla Polaków i Niemców, ponieważ pomiędzy dziećmi wybuchały kłótnie i bójki. Uczący w tym okresie nauczyciel Spychała doznał od Niemców wiele nieprzyjemności, a w konsekwencji został wywieziony do obozu w Oświęcimiu. Po nim krótko pracował Kaczmarski, następnie w roku 1943/44 Piskorówna, a po niej kierownictwo objęła Helena Przesmycka, która na długo związała swój los ze szkołą w Celestynowie, ponieważ pracowała do roku 1971. W latach 1944-1950 realizowano program 6-klasowej szkoły, a do klasy VII dzieci uczęszczały do Zajączkowa. W grudniu 1951r. utworzono kl. VII. W związku z rosnącą liczbą uczniów, warunki lokalowe stawały się coraz trudniejsze. Niektóre klasy uczyły się w wynajętych izbach. Podczas zimy z powodu braku ogrzewania uczyły się w budynku szkolnym. W jednej sali dwie klasy realizowały jednocześnie dwa różne przedmioty. Ta sytuacja skłoniła Grono Pedagogiczne i tutejszą społeczność do zawiązania Komitetu Budowy Szkoły na czele, którego stanął Władysław Stropa z Unewla.
Zarówno mieszkańcy Unewla, jak i Celestynowa byli gotowi nieodpłatnie przekazać ziemię pod budowę nowej szkoły. Sytuacja administracyjno - prawna nie pozwalała na usytuowanie szkoły
w Unewlu, dlatego też nowa szkoła została wybudowana na gruntach mieszkańców Celestynowa. Patronat nad budową szkoły objęła Powszechna Kasa Oszczędności. Podczas budowy szkoły rodzice i uczniowie wykonywali bardzo dużo prac społecznie. Wszyscy chcieli, aby nowa szkoła stanęła jak najszybciej. Dnia 16.01.1966r. dokonano otwarcia nowej szkoły wybudowanej z wkładów młodzieży szkolnej ówczesnego woj. kieleckiego, członków szkolnych kas oszczędności. Szkoła otrzymała imię Hanki Sawickiej. W nowej szkole były wspaniałe warunki do nauki. Klasy były wyposażone w nowoczesny sprzęt, meble i pomoce naukowe. Szkoła była jedną z najnowocześniejszych szkół na naszym terenie. W pracy dydaktyczno – wychowawczej wprowadzano innowacje pedagogiczne. Wykwalifikowana kadra nauczycielska ciągle doskonaliła swój warsztat pracy dzięki czemu osiągała bardzo dobre wyniki. Szybko się zorientowano, iż nauczyciele powinni podzielić się swoimi doświadczeniami i wiedzą z innymi. Prowadzili więc lekcje pokazowe dla kierowników szkół powiatu zwoleńskiego i 13 kuratorów oświaty województwa kieleckiego. Inspektorat Oświaty w Opocznie przyznał szkole miano ,,Szkoły Wiodącej”. Dbano o wszechstronny rozwój uczniów. W szkole prężnie działały koła zainteresowań, chór, szkolny Klub Sportowy, Klub Miłośników Pieśni i Tańca. Społeczność szkolna cieszyła się z nowej szkoły, dlatego też chętnie wykonywała prace na jej rzecz. Obsadzono plac krzewami i kwiatami. Kiedy otoczenie szkoły ,,cieszyło oko” przechodniów Liga Ochrony Przyrody kilkakrotnie nagradzała szkołę nagrodami pieniężnymi. Wkrótce zrodził się pomysł napisania hymnu szkoły, który do dziś śpiewany jest przy okazji uroczystości szkolnych. W roku 1971 odeszła na zasłużoną emeryturę Pani Helena Przesmycka. Stanowisko dyrektora szkoły objął Józef Wilk, który pracował 2 lata. Następnie dyrektorem został Mieczysław Łyżwa. Piastował to stanowisko do roku 1991. Był wielkim miłośnikiem sportu, a szczególnie tenisa stołowego, dlatego też propagował go wśród uczniów. Pomimo braku sali gimnastycznej uczniowie odnosili sukcesy w sporcie. Świadczą o tym liczne puchary i dyplomy zdobyte przez uczniów naszej szkoły w różnych dziedzinach sportu. W 1991r. kiedy na emeryturę odszedł dyr. M. Łyżwa stanowisko to objęła ucząca w tej szkole Teresa Pawlik, a w związku z osiągnięciem przez nią wieku emerytalnego w 1993r. Zuzanna Krawczyk. Od roku 2003 funkcję tę pełni Barbara Socha. W okresie przemian ustrojowych zniesiono patrona szkoły. W roku 1996 szkoły przejęły samorządy terytorialne i stały się dla nich organem prowadzącym. Różne były wówczas losy szkół w różnych gminach. Trzeba jednak podkreślić, że gospodarz naszej gminy pan Tadeusz Wojciechowski oraz Rada Gminy dalecy są od podejmowania decyzji o likwidacji szkół, a wręcz przeciwnie, wiele inwestuje się w szkoły, jak również realizuje się wiele projektów unijnych. Dzięki takim działaniom w naszej szkole dokonały się ogromne zmiany na lepsze. Wykonano termomodernizację budynku (wymiana stolarki, docieplenie budynku, wykonanie elewacji zewnętrznej, wymiana pokrycia dachowego), wymieniono kotłownię koksową na gazową, zmodernizowano i doposażono kuchnię i stołówkę szkolną, utworzono pracownię komputerową, zmodernizowano wszystkie sale lekcyjne, toalety i korytarze(wymiana wykładzin, grzejników zakup nowych mebli, pomocy dydaktycznych, sprzętu audio-video-komputerowego, wymiana oświetlenia, położenie tynku mozaikowego), utworzono punkt przedszkolny przy szkole, wybudowano salę gimnastyczną z zapleczem i doposażeniem, utworzono pracownię przyrodniczą, ogródek dydaktyczny i plac zabaw. Obecnie nasza szkoła jest w gminie Sławno najmniejszą pod względem liczebności uczniów, jednak biorąc pod uwagę zasobność w sprzęt, bazę dydaktyczną, czy wyniki w nauce, niczym nie odbiegamy od szkół większych. Dzięki współpracy i przychylności naszych władz samorządowych, a szczególnie pana wójta, radnego –Stanisława Zdulskiego, zaprzyjaźnionego zakładu Spółki Grudzeń Las z prezesem Stanisławem Śmiechowiczem na czele oraz rodziców, mamy wspaniałe warunki do nauki i pracy, a przede wszystkim nie została zaprzepaszczona praca, starania i poświęcenie naszych poprzedników, którzy zabiegali, aby jedyny na wsi bastion kultury jakim jest szkoła, mógł funkcjonować. To piękne, że są ludzie, którym mocno na sercu leżą sprawy oświaty, bo „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”.